37 - 2010-04-03 17:52:53

Czyli lepiej wró¿y, je¶li ksi±¿ê, gdy go pozna³y¶my, nie by³ idealnym ksiêciem, tylko mi³ym ch³opakiem, z którym jest nam dobrze, a nie niebiañsko?

Mo¿e byæ i niebiañsko, wa¿ne, ¿eby niebo nie przys³ania³o ziemskich realiów. Na przyk³ad poznajemy kogo¶ i odkrywamy, ¿e jeste¶my niezwykle podobni. To siê nazywa przeniesienie bli¼niacze. Ka¿de z nas mia³o ojca alkoholika, kochamy Coelho, jako dzieci spêdzali¶my lato w Spale i na pewno którego¶ roku siê tam widzieli¶my. Wierzymy w to podobieñstwo bezkrytycznie, jeste¶my nim upojeni, a¿ którego¶ dnia odkrywamy, ¿e on woli siê wcze¶nie k³a¶æ. Na pocz±tku siedzieli¶my razem do pó¼na, rozmawiali¶my, trzymali¶my siê za rêce, a on teraz przeb±kuje, ¿e wola³by siê wyspaæ. I w³a¶ciwie od Coelho woli Bellowa. To szok dla kogo¶, kto uwierzy³, ¿e znalaz³ partnera identycznego jak on. Ale do pewnego stopnia proces pozbywania siê z³udzeñ jest naturalny w zwi±zku.
Historia kobiety, która rezygnowa³a z siebie dla mê¿a w Wysokich Obcasach


Gdzie jest ten naturalny stopieñ?

Je¶li w zwi±zku dzieje siê co¶ niszcz±cego, a utrzymujemy, ¿e jest wspaniale albo ¿e to przej¶ciowe, to nie tyle tracimy idealistyczne z³udzenia, ile tworzymy nowe.

Co mog³oby byæ testem, dowodem, ¿e dzieje siê co¶ z³ego?

Ile razy zdarza mi siê nie mówiæ czego¶ - zarówno ¿e co¶ mi nie odpowiada, jak i ¿e co¶ mnie dobrego spotka³o - bo on nie zrozumie. Bo ona i tak siê nie zmieni. Jak czêsto nie mówiê, ¿e dziecko dosta³o dobry stopieñ, bo nie chcê us³yszeæ: 'Spróbowa³by siê nie uczyæ, ju¿ ja bym mu pokaza³' albo: 'Tyle p³acê na szko³ê, ¿e musi siê uczyæ'. Albo nie mówiê czego¶, co mi siê nie podoba, ¿eby nie j±trzyæ. I - to wa¿ne kryterium - czy przemilczenia siê nasilaj±. Bo oznaczaj± rezygnacjê i beznadziejê.

S± ludzie, którzy z natury unikaj± k³ótni, a inni maj± wybuchowy charakter.

Je¶li ca³y czas wszystko, co nam siê kojarzy z drug± osob±, jest negatywne - ¼le dobra³ krawat, wygl±da jak palant, nawet nie zajrza³ do gazety, nic go nie obchodzi, co siê dzieje na ¶wiecie, w ³ó¿ku ¿adnej finezji, nie zauwa¿y³, ¿e dziecko chce mu powiedzieæ co¶ wa¿nego - to wszystko jedno, czy te negatywne my¶li i uczucia wyra¿amy, czy dusimy w sobie. W obu przypadkach nale¿y siê im przyjrzeæ. Je¶li nie mamy takich obszarów, w których jest nam razem dobrze, to jest gro¼nie. S± ma³¿eñstwa, w których nie ma kontaktu intelektualnego, ale ³±czy ich seks i blisko¶æ albo wspólne wyjazdy, do których przez ca³y rok przygotowuj± siê, planuj±c trasê wyprawy. Albo dzieci. Bycie razem tylko dla dobra dzieci nie musi byæ z³e, je¶li rodzice nie czuj± wobec siebie g³ównie wrogo¶ci. Kluczem jest samo¶wiadomo¶æ - on jest taki, jaki jest, ja to widzê i godzê siê na to, bo mam powody. Ma nie najwiêkszy mó¿d¿ek, ale jest nam doskonale w ³ó¿ku, ma jakie¶ tam panie, ale ojcem jest najwspanialszym. Zamiast zmywaæ, zapada siê w ksi±¿ki, ale jak z b³yskiem w oku zaczyna mówiæ o swoich pasjach, to posz³oby siê za nim na koniec ¶wiata.

budowa domu grójec